sobota, 19 grudnia 2015

W gwiazdki blasku



Zima, śnieg, prezenty, życzenia, wigilia, opłatek, 12 potraw, kolędy, pasterka, rodzina, bliscy, pokolenia, samotni, przemijanie, tradycja ... strofy, myśli, słowa.  


W gwiazdki blasku

Znowu gwiazdka nam zabłyśnie
Na zimowym niebie
Znowu Jezus narodzony nam na nowo objawiony
Przyjdą Święta te zimowe
Dla jednych Gwiazdkowe
Dla innych Bożonarodzeniowe
I Wieczerza Wigilijna
Taka nasza, tradycyjna
I potraw dwanaście
I nakryć w nadmiarze
Dla wędrowca, by sam jeden nie spędzał Wigilii
I choinka kolorowa lampkami rozbłyśnie
I prezentów moc przybędzie
Choć nieważne wcale
I opłatek do podziału jak chleb uroczyście
Przeczytamy Słowo Boże
Narodzenie Pana
I kolędy zanucimy, wstydząc się swych głosów
Za plecami się schowamy tych co mniej uważni
Na  głosu brzmienie przy tradycji trwają
Ale wszyscy bardzo, bardzo
W Święta się starają
By maleńcy zobaczyli, usłyszeli, przyszli
By się wczuli, zrozumieli, by makowiec pyszny
I tradycje przekazali pokoleniom przyszłym
Niech usłyszą od dorosłych jak kiedyś bywało
Jak to było, co zostało a co się zmieniało
I spacerek na Pasterkę w wietrze albo śniegu
A gdy zaczną grać organy i Cichą noc zaśpiewamy
W żłobie Jezus i Aniołek
Ten co głową kiwa
I zwierzęta i królowie i też pastuszkowie
Wielka radość w sercu rośnie
 Że nie zazna zapomnienia
Tradycja pokoleń
Rozwijana i zmieniana
Od lat świeca jest dodana
I zmieniają się potrawy
Bo świat zmienia się dokoła
Lecz ciągle jest światem
A gdy przyjdą kolędnicy
Mali, duzi, chałturnicy
I kolędę zaśpiewają
To tradycji dopełniają
I świąteczne odwiedziny
I ślicznych kartek tuziny
Z najlepszymi życzeniami
Dziś nieuniknione
SMS-y, e-maile czy też telefony
Bo świat zmienia się
Wciąż , wszędzie
A ta gwiazdka świecić będzie
Gdy już nas nie będzie
I śpiew kolęd niechaj płynie
Przez domy, przez światy
Nie jest ważne czy pojawi się fałszywa nuta
Nie jest ważne czy na głosy czy przez aparaty
Nie jest ważne że skrzeczące czy nieco nadpsute
Ważna pamięć i tradycja
Legendą osnuta
Ważny człowiek, co z człowiekiem
Dzieli symbol chleba
A Świąt takich tradycyjnych bardzo nam potrzeba
I nie ważne, skromna chata, czy wielkie salony
Ważny człowiek, że dostrzega - Jezus objawiony
I że człowiek stoi obok
I dzieli się chlebem
Gwiazda świeci, blask dodaje
W serca wlewa serce
Czy ta gwiazdka świecić będzie
Gdy już nas nie będzie


©KW, Toruń, 30.11.2011


niedziela, 1 listopada 2015

Po co


Czasem takie myśli słowa ...



Po co

Po co me usta jak maliny
Po co twe serce szczerozłote
Dla jakiej było to przyczyny
Gdy nic nie będzie nigdy potem

Po co me oczy rozmarzone
Po co twój uśmiech przeuroczy
Na nic nam morze fal wzburzone
Chociaż mówiłeś myślę o tym

Po co czekanie na spotkanie
Po co blask lustra twoich oczu
I to myślenie, wspominanie
Czy on to samo co ja poczuł

Po co spotkanie pod szermierzem
Po co na starość radość wielka
Na nic nam było mówić szczerze
Teraz zaduma i rozterka

Po co rozmowy do wieczora
Po co wspomnienia aż do nocy
To już nie czas, to już nie pora
Na nic ten blask bijącej mocy

Po co ta chwila szczęścia wielka
Po co wyznanie twe po latach
Zakłopotanie, serc rozterka
I ten wspomnienia leśny zapach

Po co czekanie na słów chwile
Po co pospieszne serca bicie
Zawsze powiedzieć chciałam tyle
Przy twego głosu aksamicie

Po co tych listów przekaz niemy
Po co tak wiele w nich tęsknoty
Nic nie zostanie w śladach ziemi
Wszystko na zawsze mgła otoczy


KW, Toruń, 04.05.2014

piątek, 30 października 2015

Rodzinna wariatka

To też o mnie? Takie myśli słowa strofy:



Rodzinna wariatka

Lubi wszystkich, ładnych i brzydkich
Lubi kwiaty, te pojedyncze i całe bukiety ogromne
A najlepiej pola kwiatów 
Chabry, maki, nawet osty i kąkole
Lubi przestrzeń i widoki i detale przyrody
Maluje kwiaty, zbiorowo i detale - misterne konstrukcje natury
Mignięciem migawki
Namalowałaby aby uchwycić nieuchwytne, ale nie umie
Liczy rośliny na łące, każdą z osobna, czy dużo
I rzekę płynącą, zapatrzona w jej fale i nurt porywający
I szum morza, ten spokojny i walący falami o brzeg 
Lubi sztukę i sztuki mistrzów
Podziwia, zachwala, zazdrości nie talentu lecz umiejętności piękna pokazania
Cieszy gdy talent odkryty, poznany 
Słucha muzykę tę inną, czasem poważną czasem mniej
Wtapia się w nią, czasem śpiewa
Nawet na głos, głos nieśmiały albo fanfary ryczące a czasem tylko szept
Burza myśli splątanych, czasem odpływa od otoczenia, od głosów
Nawet w kościele, nawet gdy Słowo Boże
Wtedy ciekawe pomysły, rozwiązania trudnych problemów,
Może to podpowiedź  z Góry od Najwyższego
I chciałaby śpiewać najgłośniej, najpiękniej
I chciałaby mówić najpiękniej, aby być usłyszana
Tak jakby chciała wlać piękno w serca - niepostrzeżenie
W serca znajomych i nieznajomych
W serca przyjaciół,   w serca w rodzinie
Krzyczy głośno gdy krzywda, nawet gdy głosu nie słychać
Zawsze gotowa by pomóc, to obowiązek wewnętrzny
Gdy ludziom dobro zabrano albo choć jego kawałek
Boli gdy nie chcesz pomocy, gdy lekceważysz albo udajesz
Gdy wykorzystujesz, gdy nie doceniasz jej pracy
Boli gdy ludzie są tacy, dlaczego tacy
Szczególnie bliscy więzami krwi połączeni
Czy niewidzialnymi nićmi przyjaźni, bliskości
Stara się zrozumieć, nie może, nie umie
Bo to niezrozumiałe z definicji, z nadprzyrodzonej konstrukcji człowieka
Bo jest świadomość i podświadomość a może i podpodświadomość
Boli ją gdy brak człowieka obok, choć obok stoi
Ale jest sztuka, jest piękno
Które czasem urzeka, w obrazie, w człowieku
Kolekcjonuje piękno, swoje i cudze
Piękno materii, piękno człowieka
I obdziela w koło tym pięknem z materii i niematerii
I daje piękno w prezencie, chce nim  zarazić
Nie rozumieją, pukają w czoło
Bo kto to taki,  odmienny, niepoznany
A to ona
Wariatka - w rodzinie
Wariatka - dla przyjaciół, znajomych (tolerowana?)
Wariatka dla przyjaciół, znajomych i nieznajomych - niepoznana
Ciągle coś wymyśla, nowego , nieszablony
Aby było pięknie
I śpiewa i uśmiecha się
Do Ciebie też
I chce aby wokół było piękno
Nieskończone
Bo wszystko jest pięknem - dla wariatki
Nawet chleb - którym się dzieli
Z zagubionym gołębiem
Choć każą zabić - obyczaj, ludzie inni, normalni?
A wariatka dalej tańczy i śpiewa swą pieśń
Pieśń życia aż do końca
Aż do zniknięcia śladu
Materialnego
Z nadzieją w  sercu, że zostanie w sercu
Twoim
A Oliwia chce też obrazek  na urodziny
Ognik piękna dostrzeżony?
Ognik piękna  zaszczepiony?
Jest nadzieja
Że kiedyś
Inna, nowa, ponadczasowa
Rodzinna wariatka zatańczy
I ślad zostanie
Jednak

©KW, Toruń, 23.11.2011