Mnie też jesień zachwyca. A zachwyt nad jesiennymi pejzażami z Mazur (a może to Warmia?) w czasie podróży pociągiem na trasie Olsztyn-Nidzica i spacerów z Jagą po lesie w okolicach Łyny w poszukiwaniu jesiennych detali zainspirował jesienne myśli, słowa, strofy. Taki szkic powstał:
Złota jesień
A było tak zielono
Różnozielono
I kolorowo zielono
Liście złote i czerwone to te zielone jak młodość
Liście złote opadają
Lepiej widać piękno inne - wewnętrzne
Lepsze warunki do pokazania innego piękna
Zasłoniętego różnozielenią wiosny i lata
Dobra pora dla malarza detali
Wiosna - zieleni wybuch
Lato - różnozieleń
Jesień - różnozieleń żółtoczerwona przerzedzona
Zima - czekanie
Na wybuch wiosny zielenią dany
I na różnozielone lato
Jak lato życia pełnego
Nadziei wielkich
Ku jesieni
Tej co lepiej widzi , co było przedtem
Zima - czekanie
Że znowu wiosna
Że znowu lato
A że po lecie ta jesień życia
Przyjdzie nieproszona
Srebrna nie złota
I przyjdzie zima
Okryje chłodem
Wieczystym
I znowu wiosna buchnie zielenią
I znowu lato różnozielone
I złota jesień
Nieskończony cykl przyrody
Nieskończony cykl życia
©KW, Toruń, 29-10-2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz